Liebster Blog Award czyli moje odpowiedzi na Wasze nominacje

Liebster Blog Award czyli moje odpowiedzi na Wasze nominacje

Cześć kochani! Przede wszystkim chciałam Wam podziękować, za zauważenie mojego bloga, docenienie mnie i nominację do zabawy.




Gdyby ktoś nie wiedział na czym polega zabawa pozwolę sobie króciutko napisać zasady.

"Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za dobrze wykonaną robotę. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym, np. na FB, blogu) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie możesz nominować bloga, który Cię nominował. Takie małe wyróżnienie!"

Pierwszą nominację dostałam od Felicji z bloga W małym wariatkowie.


1. Czy wierzysz w przeznaczenie? Uzasadnij.

Nie, nie wierzę. Według mnie każdy jest kowalem własnego losu ;)

2. Gdybyś mógł się cofnąć w czasie to gdzie chciał(a)byś się znaleźć?

Chciałabym znaleźć się w latach 50 ubiegłego wieku. Strasznie podoba mi się moda tamtych lat.




3. Jesteś na bezludnej wyspie, znajdujesz pudełko, a w nim .... I dlaczego, co byś z tym zrobił/a?

Chciałabym znaleźć jakieś tajemnicze stare listy, być może miłosne jakiegoś pirata do wybranki. Dlaczego? Bo w takich starych pudełkach zakopanych gdzieś na bezludnej wyspie mogą być skarby, tajemnicze mapy lub listy (zazwyczaj tak jest w filmach). Usiadłabym na piachu i z wypiekami na twarzy czytała.

4. W których latach XIX lub XX wieku chciał/a/byś żyć i dlaczego?

Jak już wspomniałam w odpowiedzi na pytanie 2 lubię lata 50 XX wieku. Królował wtedy Rock & Roll, Elvis, Styl Pin Up, Menri Monroe i świetne kino.



5. Najbardziej zwariowane wydarzenie w Twoim życiu to...

Najbardziej zwariowanym wydarzeniem w moim życiu, to poślubienie mojego męża (hahahaha).

6. Bez czego nie wyobrażasz sobie poranka?

Oczywiście bez kawy. Pierwsze co robię gdy otwieram oczy, to marsz do kuchni by wstawić wodę na kawę.

7. Największe marzenie to....

Największym marzeniem, niezmiennym od kilku lat jest własny domek z ogrodem. Do którego będę dążyła i krok po kroku to marzenie spełniała. Bo jeśli się chce, to wszystko się uda.

8. Szaleństwo czy stateczność? Wybór należy do Ciebie.

I jedno i drugie. Oba warianty tak po troszku. Mam męża i dzieci, więc jestem stateczna no i to trochę taki wymóg ale w głębi serca jestem szalona, taka Matka wariatka ze mnie, mająca tysiąc pomysłów na minutę.




9. Najdziwniejsze wspomnienie z dzieciństwa?

Najdziwniejszym wspomnieniem są wakacje u moich rodziców, których nigdy nie lubiłam. Jak pewnie większość z Was wie, byłam wychowywana przez dziadków do pewnego wieku, bo zostałam przez rodziców porzucona. Dziadkowie jednak bardzo chcieli bym miała z rodzicielami jakiś tam kontakt i wysyłali mnie czasem do nich na wakacje. Oni wtedy pracowali, a ja siedziałam w domu z prababcią swojego ojca. Dziwny czas i dziwne wspomnienia z tamtego okresu.

10. Czy jesteś szczęśliwy/a?

Wydaje mi się, że tak. Choć dlaczego nie być szczęśliwszym człowiekiem? Nie osiadam na laurach i czerpię z życia wszystko co najlepsze i każdego dnia staram się być szczęśliwsza niż wczoraj.

11. Nigdy w życiu nie wzęłabym/wziąłbym do ręki.......

Broni. Brzydzę się jej i boję. Mój dziadek i większość rodziny to wojskowi, ze strony mojego męża to policjanci. Broni nie lubię, wiele osób niepotrzebie straciło życie przez ten wynalazek.


Drugą nominację otrzymałam od Olgi z bloga Polishgirologia, która również zadała interesujące pytania.


1. Nocny marek czy ranny ptaszek?

Zdecydowanie jestem nocnym markiem, potrafię zarywać całe noce. Uwielbiam czytać po nocach, pisać, oglądać filmy. Za to nie lubię, a wręcz nienawidzę wstawać rano...

2. Bez czego nie wychodzisz z domu?

Nie wychodzę z domu bez torby, torebki. Mam w niej wszystko i nawet jeśli bym się zgubiła albo mnie porwali kosmici, przeżyłabym ze swoją torbą kilka dni bez szwanku ;)

3. Wygrywasz 1 000 000 PLN na loterii. Co robisz w wygraną?

Jak to co?! Kupuję w końcu ten wymarzony domek :D a za resztę kupiłabym schronisko dla psiaków i urządziła im domek, po za tym odłożyłabym pieniądze na studia swoich chłopaków, pojechała na wakacje z rodziną i przyjaciółmi. Taki all inclusive dla 40 osób.

4. Film do którego ciągle wracasz?

Uwielbiam wracać do filmu "Słodki listopad"...

5. Jeansy i trampki czy sukienka i szpilki?

Kiedyś nosiłam tylko szpilki, sukienki lubiłam i spódniczki też. Teraz jednak wolę jeansy, adidasy i ogólnie obuwie na płaskim. Grunt to wygoda.


6. Wymień po trzy swoje wady i zalety.

Zacznę od wad, bo łatwiej. Więc wadą numer jeden jest to, że nie umiem piec (serio to jest mega wada!), bezpośredniość czyli czasem coś chlapnę i nie pomyślę, no i upartość. Wad jest dużo więcej i mogłabym tak wymieniać... ale teraz pora na zalety, więc może zacznę od dobrej organizacji. Tak jestem zorganizowaną osobą, umiem słuchać innych, jestem wiernym przyjacielem.




7. Co najbardziej irytuje Cię w innych ludziach?

Interesowność... na zasadzie mam cię w dupie ale jak mam interes to zapukam do twych drzwi. Bo tak to nawet nie zapytam co u ciebie ale jak coś chcę to adres znam. Smutne to takie.

8. Masz okazję iść na kolację z gwiazą filmową. Kogo wybierasz?

O! Świetne pytanie! Kolacje zjadłabym z moim ulubieńcem Jack'iem Nicholson'em. Uwielbiam go i jego diabelskie spojrzenie ;)



9.Co stanowi Twoje kosmetyczne must have?

Korektor pod oczy, żeby zakryć moje wieczne najki pod nimi :P

10.Przez jeden dzień możesz korzystać z pomocy krasnoludków. Jakie dajesz im obowiązki?

Jak to co wszystko! Czyli obowiązki domowe ale nie te codzienne tylko te których za bardzo nie lubię np. znienawidzone prasowanie albo mycie okien, szorowanie łazienki, piekarnika. A sama się lenie i leżąc na kanapie czytam książkę.

11.Wspomnienie z dzieciństwa, które od razu wywołuje u Ciebie uśmiech?

Mając jakieś 7 lat jechaliśmy z dziadkami na rowerach na działkę. Ja i kuzynka. Ona siedziała na bagażniku składaka babci, ja na dziadka. Babcia popędziła jako pierwsza, dziadek tuż za nią i tak jadąc na bagażniku po prostu spadłam. Gdy dotarł na działkę, babcia zapytała gdzie jestem, a dziadek nie wiedział. Babcia pojechała w drogę powrotną mnie szukać, a ja siedziałam zaryczana na krawężniku, z fochem, bo dziadek mnie zgubił. Opowieść ta krąży na imprezach rodzinnych i mam z niej ubaw. Ale wtedy jakoś do śmiechu mi nie było.


To by było na tyle odnośnie moich odpowiedzi.
Teraz pora na moje pytania.

1. Typ oszczędny czy rozrzutny. Jakim typem jesteś?
2. Wymarzone wakacje, czyli gdzie i z kim.
3. Jakie filmy lubisz oglądać, a jakie wolisz omijać?
4. Twój dom staje w płomieniach co najpierw ratujesz?
5. Jeden z najdurniejszych pomysłów w życiu jaki zrealizowałaś?
6. Gdybyś mogła wybrać postać z bajki którą byś się stała kogo byś wybrała i dlaczego?
7. Każdy z nas się czegoś boi, czego boisz się Ty?
8. Wróżby i zabobony co sądzisz na ten temat?
9. Czego nigdy byś nie zjadała?
10. Facet powinien być... wymień kila cech, które cenisz u mężczyzny.
11. Twoją największą słabością jest?


Do zabawy nominuję 11 osób i mam nadzieję, że wezmą udział w zabawie.

1. Kobieta nieidealna
2. Malinkowy Blog
3. Zareklamowane-przereklamowane
4. Kosmetyki Pani Domu
5. Kosmetyki moim życiem
6. Mały Misz Masz
7. Dla niej dla niego
8. I Am Just Myself
9. Lie Like a butterfly
10. Rudy Włos
11. Rytm mojego życia



Pozdrawiam!
Masz wiadomość czyli filmowy czwartek

Masz wiadomość czyli filmowy czwartek

Cześć kochani! Dziś kilka słów o jednym z moich ulubionych filmów do którego lubię wracać, po za tym gra w nim para świetnych aktorów, która w filmie świetnie do siebie pasuje.


Masz wiadomość 




Gatunek: Komedia romantyczna
Czas trwania: 1 godz. 59 min
Produkcja: USA
Filmweb: 6,8★/ 10★

Film dość stary, bo z 1998 roku więc śmiało napiszę, że to klasyk, który na pewno większość z Was zna. Jeśli nie mieliście okazji go oglądać, to mam nadzieję, że mój krótki opis zachęci Was do seansu ;)





Dwoje ludzi poznaje się w internecie, oboje działają w jednej branży, on prowadzi w raz z ojcem sieć księgarni FOX & son, ona jest właścicielką kameralnej księgarni. Osobiście się nie znają, choć mieszkają w jednym mieście, są dla siebie konkurencją . Gdy na rogu ulicy otwiera się księgarnia FOX'a, sklepik Kathleen zaczyna podupadać, więc właścicielka postanawia zamknąć działalność. Oczywiście pała nienawiścią do człowieka który pozbawił ją ukochanej pracy i ze wszystkiego zwierza się przez internet nieznajomemu przyjacielowi. Podczas gdy internetowa przyjaźń kwitnie konkurenci branżowi zaczynają się docierać i zaprzyjaźniać, jednak ona nie ma zielonego pojęcia, że jej internetowa sympatia to pan Fox...

Jeśli ciekawi Was jak kończy się ta historia polecam obejrzeć film. W całości i bez limitów znajdziecie go tu: KLIK

Ciekawostka: Wydawnictwo FOX, a właściwie 20th Century Fox istnieje naprawdę i jest firmą rodzinną (nie mylić z wytwórnią filmową o tej samej nazwie)

Dajcie znać czy oglądaliście i jak Wam się podobał.

Pozdrawiam!

Wyniki wrześniowego rozdania!

Wyniki wrześniowego rozdania!

Cześć kochani!

Dziś na szybko z wynikami, bo moje chłopaki się rozchorowały i nie mam czasu na nic.



Dzięki temu iż rozdanie trwało równocześnie na facebooku zgłoszeń było sporo. Niestety trzech nie mogłam wziąć pod uwagę gdyż napłynęły po terminie...



Dziękuję za tak liczny udział i zgłoszenia. W skrócie w rozdaniu wzięło udział 127 osób, z czego 65 zgłoszeń po nagrodę dla dziewczynki i 62 zgłoszenia po nagrodę dla chłopca.

Żeby nie przedłużać....

Nagrodę dla dziewczynki, którą sprezentowała Malinka


wygrywa




Nagrodę dla chłopca, którą sprezentowałam ja




wygrywa




Gratuluję wygranej!

Czekam na adres do wysyłki za pośrednictwem fp, bądź meilowym izissh@gmail.com (jak Wam wygodniej).

Po weekendzie lecimy z kolejnym rozdaniem, na które już teraz Was serdecznie zapraszam!

Pozdrawiam!

WHO AM I czyli filmowy czwartek

WHO AM I czyli filmowy czwartek

Cześć kochani! Nastał mój ulubiony dzień tygodnia, bo czwartek to taki mały piątek ;)
Dziś nowość którą oglądałam kilka dni temu i którą chciałam Wam polecić.

WHO AM I. Możesz być kim chcesz





Gatunek: Thriller
Czas trwania: 1 godz. 56 min
Produkcja: Niemcy
Filmweb: 7,7★/ 10★

Powiem tak nie jestem fanką kina niemieckiego... wszystkie ich filmy kojarzą mi się z "Medicopter 117" lub "Cobrą oddziałem specjalnym". Pamiętacie? No właśnie są też filmy typu "Dzieci z dworca ZOO" bądź katastroficzne szmiry... Nie, nie i jeszcze raz nie. Film obejrzałam z polecenia, wiecie koleżanka, koleżanki poleciła koledze, a on polecił mi. Nie miałam pojęcia czyja to produkcja, nie wiedziałam o czym jest. Wiedziałam tylko że jest dobry. Włączyłam, przegapiłam napisy, oglądam... początek dziwny ale myślę sobie dam mu szansę. Jeśli po 10 minutach się nie rozkręci, wyłączę. Flm mnie jednak wciągnął.





Film opowiada o Benjaminie, chłopaku który jest odludkiem, zafascynowanym komputerami, cytatami z Supermana, wychowywanym przez babcię, którą na starość on się opiekuje. Banał taki ot co... Otóż nie bo zaczyna się niebanalnie. Główny bohater siedząc na posterunku policji z totalnie obitą twarzą przyznaje się, że jest hakerem którego poszukują. Na początek miało to być dla zabawy, chciał by świat go zauważył ale kiedy zadziera z ruską mafią zrobiło się nie wesoło. Jego "przyjaciele" zostają zabici, a on znów chce być zwykłym chłopakiem. Film ma świetne zwroty akcji, daje do myślenia i pokazuje jak działa środowisko w którym obracają się hackerzy. Natomiast końcówka jest bardzo zaskakująca. Ja zbierałam szczękę z podłogi ;) Także warto jest przebrnąć przez początkowy wątek retrospekcji głównego bohatera, tylko po to by móc cieszyć się dobrą fabułą i ciekawym pomysłem reżysera.
Obejrzeć możecie go tu: KLIK

Mieliście okazję już go oglądać? Co sądzicie o niemieckim kinie?

Pozdrawiam!

Nivea - lip butter

Nivea - lip butter

Cześć kochani!
Kilka dni temu w moje łapki wpadło masełko do ust, skusiłam się na nie ze względu na maliny. Ciekawi Was jak się u mnie spisało?

Nivea - lip butter, raspberry rose.





Metalowe, okrągłe pudełeczko, w którym zamknięto masełko jest zamknięte w estetycznym opakowaniu. Niestety minusem opakowania jest jego otwarcie, jeśli się nie ma pary w dłoniach, lub paznokci, będzie problem z jego otwarciem.




Zawartość opakowania przypadła mi do gustu pod względem zapachu oraz maślanej konsystencji.







Po nałożeniu go na usta wyglądały one jakbym były sino białe, więc pozostawia ono niefajny kolor. Długo czekałam, aż masełko się wchłonie, jednak moja cierpliwość się skończyła i jego nadmiar ściągnęłam chusteczką.
Podsumowując produkt, to spodziewałam się czegoś innego i zawiodłam się. Mimo pięknego zapachu, mazidło jest dla mnie za tłuste, pozostawia lepką warstwę. Po usunięciu nadmiaru, usta są dalej tłuste ale już nie lepkie i ta tłustość zostaje na nich do dnia następnego... Aplikacja jest nieporęczna, a przez za tłustą konsystencję (jak dla mnie) produkt jest dobry tylko do użytku domowego.
Plusy tego masełka też są, jeśli już pozbędziemy się tej warstwy i wchłonie się ono, na drugi dzień nasze usta są miękkie, delikatne i nawilżone.

Wybór należy do Was czy się skusicie czy jednak nie. U mnie będzie to pierwsze i ostatnie opakowanie i mimo świetnego zapachu więcej do niego nie wrócę.

Pozdrawiam!



Tutti frutti - krem do rąk i paznokci

Tutti frutti - krem do rąk i paznokci

Cześć kochani!
Najwyższa pora na post kosmetyczny, które w ostatnim czasie sobie odpuściłam, bo czasem nawet od kosmetyków trzeba odpocząć ;)

Tutti frutti - Kiwi & karambola, krem do dłoni i paznokci.





Producent/Marka: Farmona

Waga/Pojemność: 100 ml

Cena: ok 6 zł

Na początek kilka słów z etykiety:



Opakowanie wykonane z miękkiego plastiku, zamknięcie typu klik, szat graficzna bardzo fajna, przyciągająca spojrzenie. Konsystencja kremowa, bardziej maślana, kolor biały ale dopatrzeć się można zieleni (oliwki). Zapach przecudny, orzeźwiający i kwaskowaty.




Po rozsmarowaniu na dłoniach poczujemy przyjemne nawilżenie. Krem dość szybko się wchłania, fajnie nawilża dłonie i pozostawia gładką skórę. Po nałożeniu kremu i umyciu rąk (po jakimś czasie) nie czułam nieprzyjemnego ściągania skóry, więc chroni też przed czynnikami zewnętrznymi. Jak już się wchłonie nie pozostawia na skórze żadnego filmu, a dłonie przyjemnie pachną.
Powiem Wam, że jestem mile zaskoczona tym kremem, nie dość, że jest niedrogi, to jeszcze fajnie działa i z pewnością wypróbuję innych wariantów zapachowych.

Próbowaliście kremów z tej serii?

Pozdrawiam!

Naciągacze czyli filmowy czwartek

Naciągacze czyli filmowy czwartek

Cześć kochani!
Dziś czwartek (znowu!), ostatni post też jakoś wypadł w czwartek, tak mi tydzień szybko zleciała, że nawet nie wiem kiedy.
Pora na gatunek kryminalny, którego jeszcze nie było. Oglądałam go jakiś czas temu i spodobał mi się na tyle, że zapadł dobrze w pamięć i postanowiłam się nim z Wami podzielić ;)

Naciągacze







Gatunek: Kryminał
Czas trwania: 1 godz. 56 min
Produkcja: USA
Filmweb: 7,3★/ 10★

Film opowiada o tytułowym naciągaczu Roy'u, który ma obsesje czystości, a przez stresujący tryb życia jaki prowadzi tendencje do obsesji nasilają się, dochodzą do niej tiki oraz wypalanie mnóstwa papierosów. Jednak nie to jest kluczową tematyką filmu, a przekręty jakie robi on z partnerem, które sprawiają, że oboje prowadzą dostatnie życie. Wszystko komplikuje się gdy kolega Roy'a, Frank wysyła go do psychiatry, który ma pomóc mu uporać się z tym. Podczas sesji z psychoterapeutą Roy opowiada o swojej porzuconej ciężarnej żonie i 14 letniej córce, którą posiada. Jednym z jego z zadań by uspokoić nerwice jest odnowienie kontaktu z córką. Po jakimś czasie nastolatka zaczyna odwiedzać dom nowo poznanego ojca i tym samym zmienia jego życie. Roy pragnie zmienić się dla córki, jednak ona odkrywa w sobie talent do przekrętów.




Podsumowując można by stwierdzić, że film jest połączeniem Leona zawodowca z Wielkim Szu, uwieżcie mi, że nie zawiedziecie się podczas oglądania filmu, gdyż pełny jest specyficznego humoru i zwrotów akcji. Swoją drogą wspomnieć muszę, że uwielbiam filmy z Nicolasem Cagem i widziałam wszystkie w których grał, a ten oceniam jako jeden z lepszych.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji go oglądać, to bez limitów i rejestracji znajdziecie go tu: KLIK.

Pozdrawiam!

Obiados...

Obiados...


Któż nie kocha jeść? Chyba nie znam takiej osoby, oczywiście nie neguję tego, że takie osoby nie istnieją ale jednak... 

Zaś marzeniem większości kobiet jest jeść to co się kocha i nie przytyć. Jejku, jakie życie było by wtedy piękne!
Dziś zaprezentuję fotorelację obiadową. 
Gdy nie mam czasu robię dla rodzinki taki obiad, oczywiście jest nie zdrowy ale szybki w przygotowaniu i smaczny ;)






Do przygotowania szybkiego obiadu potrzebne nam będą:

* 2 filety z piersi kurczaka,
* 1 słoik ulubionego sosu ( u mnie jest to sos Dawtona słodko-kwaśny),
* 2 saszetki ryżu (zależy na ile osób ja zjadam na ogół pół saszetki a małżonek jedną),
* przyprawa do kurczaka (zależy kto co lubi, może być delicat knorr do mięs lub jakaś inna przyprawa do mięs),
* olej do smażenia.

W skrócie:












Do podsmażonego mięsa dorzuciłam mrożoną marchewkę pokrojoną w talarki i poddusiłam.


Tak prezentuje się moje szybkie danie na finiszu. Zrobienie go zajęło mi ok 30 minut.


Mam nadzieję, że obiadowa fotorelacja przypadła Wam do gustu. Macie ochotę na więcej?

Przyjemnego popołudnia!




Paulina

Last Vegas czyli filmowy czwartek

Last Vegas czyli filmowy czwartek

Cześć kochani!
W ostatnim czasie zapanowała cisza na blogu, a z braku czasu zaniedbałam filmowe czwartki, które bardzo lubię i widzę, że również Wam przypadły do gustu.
Pora wziąć się w karby jak mawia moja babcia i wrócić do pisania, w miarę możliwości. Dziś na tapecie komedia o Vegas jakich wiele, tylko czy aby na pewno?

Last Vegas



Gatunek: Komedia
Czas trwania: 1 godz. 45 min
Produkcja: USA
Filmweb: 6,9★/ 10★

Film opowiada o czwórce leciwych przyjaciół, którzy wybierają się do Las Vegas by uczcić ostatnie dni kawalerskiego życia jednego z nich, który nigdy się nie zaobrączkował, a który ma zamiar poślubić sporo młodszą kobietę. Wiadomo panowie wiek swój już mają (jakieś 70 lat) i zdrowie już nie to ale nastawienie do imprezy genialne. Bo chcieć, to móc.




Można by przypuszczać, że historia banalna, wieczór kawalerska w LV. Też tak myślałam, dopóki nie zobaczyłam obsady. Filmem się zachwyciłam, uśmiałam, wzruszyłam. Bo czy film z Morganem Freemanem, Robertem De Niro, Michaelem Douglasem był by zły?
Jeśli nie oglądaliście, to musicie zobaczyć i sami ocenić. Bez logowania i limitów obejrzycie go TU.
Miło mi będzie jeśli dacie znać, jak Wam się podobał ;)

Pozdrawiam!




Obserwatorzy

Copyright © 2014 Z miłości do.... lifestyle , Blogger