Szampon marki Aussie

Szampon marki Aussie

Cześć kochani!
Dzisiejszy post będzie dotyczył szamponu z odległej Australii, który mam okazje wypróbować dzięki ambasadorstwu w EverydayMe. Mowa tu o Aussie - szampon Miracle Moist, z olejkiem makadamia.




Jak już napisałam marka pochodzi z kraju kangurów i przytulaśnych misiów koala. Od jakiegoś czasu jest ona na polskim rynki ale ze względu na cenę nie każdy miał okazję skusić się na szampon, bądź odżywkę. Na chwilę obecna stacjonarnie można te cuda zakupić w rossmannie. Czy szampon można określić jako cudowny? Moje spostrzeżenia na ten temat zaraz przeczytacie.




Opakowanie jak na mój gust dość skromne i proste, a zarazem spore bo mieści się w nim 300 ml szamponu. Wszystkie napisy znajdujące się na opakowaniu są w języku angielskim, z tyłu znajduje się naklejona etykieta w naszym języku ale z dość skąpym opisaniem szamponu, jego zastosowania czy też sposobu mycia jakie znajdujemy na innych opakowaniach tego typu.




Nakrętka typu klik z maleńkim otworkiem, aby wydusić jej zawartość trzeba nacisnąć butelkę i na dłoń wydobywa się perłowa zawartość.






Jeśli już o zawartości mowa, szampon jest dość gęsty, co za tym idzie wydajny i wystarczy go naprawdę niewiele by podczas mycia włosów zaczął się pienić. Zapach jak dla mnie pozostawia wiele do życzenia... kojarzy mi się on z zapachami kosmetyków fryzjerskich i jest dla mnie bliżej nie określony. Jest dobrze wyczuwalny podczas mycia, wysuszenia i jeszcze kilka dni po umyciu czupryny. Szkoda, że tak inne szampony nie mają....




Produkt przeznaczony jest do włosów suchych, zniszczonych oraz pozbawionych blasku. Jak się to ma w praktyce?

Jestem posiadaczką włosów farbowanych, dzięki temu iż używam odżywek moje włosy nie mają żadnych z wyżej wymienionych "dolegliwości". Używając szamponu nie zauważyłam żadnej radykalnej zmiany ani też pogorszenia się stanu czupryny. Szkoda, że blasku im nie przybyło, bo jak to mówią "zawsze mogło być lepiej" ale cieszę się, że nie jest gorzej. Po umyciu włosów stawiają one opór przed pozbyciem się wody i ciężko jest wytrzeć je w ręcznik do sucha. Włosy nie są splątane, nie zauważyłam by bardziej się przetłuszczały, więc jest dobrze.


Dla dociekliwych skład




Skład dość pospolity, można się przyczepić do SLS/SLES które w nadmiernych ilościach dla skóry wrażliwej są bardzo niekorzystne i robią zwyczajne kuku, więc za cenę około 27 złotych powinien być on bardziej przyjazny dla tych osób. Mi osobiście krzywdy żadnej nie wyrządził, cudów też nie zdziałał. Musielibyście go wypróbować na sobie by móc ocenić.


Jakie są Wasze wrażenia odnośnie szamponu?

Pozdrawiam!

Izisshe

Obserwatorzy

Copyright © 2014 Z miłości do.... lifestyle , Blogger