Yankee Candle - Macintosh Spice

Yankee Candle - Macintosh Spice

Cześć kochani! Dziś z racji niepogody i kolejnego mglistego dnia post nastrojowy i pachnący. Chciałam Wam przedstawić moje wrażenia po wypaleniu wosku Yankee Candle - Macintosh Spice.
W woski regularnie zaopatruję się w sklepie Zapach domu dzięki temu, że zamawiam u nich dostaję na meila wiele ciekawych ofert i zniżek. No ale tu nie o tym tylko o wosku.







Do kominka wrzuciłam większą część tarty (no dobra wrzuciłam pół), gdyż zapach tak mi się spodobał, że chciałam by pachniało w mieszkaniu intensywnie.




Podczas stopniowego rozpuszczania się wosku zaczął uwalniać się z niego cudowny, jabłkowy zapach.




Powiem Wam, że lubię obserwować jak ten wosk się rozpuszcza






Jeśli chodzi o zapach tarty to jest to pieczone jabłko z dodatkiem cynamonu. Jak dla mnie zapach idealny na jesień oraz zimę. Nie jest mdły, słodki ani też duszący. Kojarzy mi się z babciną, ciepłą szarlotką, czuć w nim wyraźnie zapach korzenny, jest delikatnie kwaskowaty. Więc jeśli lubicie zapach domowego ciasta i macie ochotę by w Waszym domo pachniało jabłecznikiem, to polecam. Podpowiem Wam byście tak jak ja nie wrzucali od razu połówki zapachu tylko dawkowali go powoli, gdyż zapach może wydać się za mocny i trzeba go będzie zgasić po kilku minutach ;)

Mieliście kiedyś ten zapach? Jeśli tak to podzielcie się wrażeniami.

Pozdrawiam!

Izisshe

Obserwatorzy

Copyright © 2014 Z miłości do.... lifestyle , Blogger