Cześć kochani!
Dziś post luźny czyli o tym gdzie zaglądam w wolnej chwili i co czytam. Przedstawiam Wam sprawdzone miejsca w sieci, mam nadzieję, że być może Was zainspirują, polubicie się z nimi lub chociaż zajrzycie w odwiedziny ;)
1. Gender Gosposia - czyli kur domowy wersja męska. Lubię do niego zaglądać, zawsze znajdę coś ciekawego od podróży i ciekawych miejsc po przez porady dotyczące sprzętu AGD. Powiem Wam, że poczynania tego Pana czytam od początku i jeszcze mi się nie znudził ;)
Gender Gosposia - facet prowadzi dom.
2. Malinkowy Blog - kobieta jakich wiele, prywatnie matka dwójki dziewczyn, chudzinka z charakterem, tak opisałabym Ewelinę. Jej blog czytam regularnie, często goszczą u niej nowości kosmetyczne i to nie tylko te z najwyższej półki o których często piszą blogerzy ale ogólnodostępne dla zwykłego ludzia.
Malinkowy Blog czyli okiem Malinki o kosmetykach.
3. Blokotek - czyli blog który pomoże nam udoskonalić naszego bloga, wskazówki krok po kroku co, jak i z czym. I tak od ikon społecznościowych, szablonów po dobre rady związane z "upiększaniem bloga" znajdziemy właśnie tam.
Blokotek.
4. Pozytywna Mama - uwielbiam tego bloga, przede wszystkim za przepiękne zdjęcia i pomysł na nie. Wzdycham regularnie do monitora przeglądając jej blog i zazdroszczę tych cudownych zdjęć. Na blogu zaś znajdziecie wiele inspiracji od makijażu po wystrój.
Pozytywna Mama.
5. Baby w kuchni - kto nie kocha jeść to może dzięki temu blogowi pokocha, choć ja zdolności jakiś specjalnych nie mam do garkuchni, to na bloga zaglądam regularnie w celu znalezienia inspiracji.
Baby w kuchni.
Które blogi byście Wy polecili?
Pozdrawiam!
Paulina
Cześć kochani!
Dziś post o kremie do nóg który miałam przyjemność w ostatnim czasie testować dzięki firmie disgnostis.pl
Krem na zmęczone i opuchnięte nogi.
Producent/Marka: Equalan Pharma/mama•s
Pojemność/Waga: 100 ml
Cena: 29,90 zł
Tubka wykonana jest z miękkiego plastiku z bardzo wygodnym zamknięciem typu klik, co ułatwia dozowanie kosmetyku i wykorzystanie go całkowicie.
Konsystencja jest wodnista i bardzo delikatna, po kontakcie ze skórą krem pod wpływem jej ciepła rozpuszcza się całkowicie. Kolor jest kremowy a zapach neutralny, jednak najważniejsze dla mnie jest to, że szybko się wchłania. Dzięki temu już w kilka minut po aplikacji możemy ubrać spodnie. Ważne jest też to, że nie pozostawia żadnego filmu ani lepkości, która ma miejsce przy używaniu niektórych specyfików tego rodzaju.
Kilka słów z etykiety oraz skład:
Krem testowałam w grudniu, a jak wiadomo okres świąteczny to czas wytężonej pracy, zwłaszcza dla nóg. Zakupy, stanie w kolejkach, potem stanie w kuchni i przygotowania, brak czasu na odpoczynek, w między czasie opieka nad dziećmi, spacery, sprzątanie. Po całym intensywnym dniu nogi są zmęczone i towarzyszy im uczucie ciężkości. Więc krem trafił do mnie w idealnym czasie.
Jak się spisał w praktyce?
Otóż po aplikacji specyfiku na nogi od razu czuć przyjemny chłód, pewnie to za sprawą mentolu, na szczęście nie jest on wyczuwalny gdy wąchamy kosmetyk. Krem niweluje uczucie ciężkości i przynosi ulgę bolącym nogom. Co do opuchlizny to na ten temat się nie wypowiem, gdyż nogi puchły mi tylko w ciąży i teraz mam święty spokój ;)
Fajne jest to, że po zastosowaniu kremu skóra staje się przyjemnie gładka. Więc kojąc ból jednocześnie możemy zadbać o skórę.
To by było na tyle jeśli chodzi ten krem. Z marką spotkałam się po raz pierwszy, więc jestem ciekawa innych jej kosmetyków.
Jakie kremy na zmęczone nogi Wy stosujecie, lubicie, polecacie?
Pozdrawiam!
Paulina
Cześć kochani!
Dziś będzie o filmie dość świeżym, bo z października minionego roku w którym gra jeden z moich ulubieńców, Robert De Niro oraz śliczna Annie Hathaway.
Praktykant
Gatunek: Komedia
Czas trwania: 2 godz. 21 min
Produkcja: USA,
Filmweb: 7,3★/ 10★
Rok produkcji: 2015
Filmowy praktykant jest mężczyzną na emeryturze, który po śmierci żony zwyczajnie się nudzi i nie wie co zrobić z wolnym czasem.
I tak filmowy Ben w czasie wolnym podróżował, nauczył się mandaryńskiego, uczęszczał na różne kursy. Nagle natrafia na ogłoszenie w którym poszukują do pracy stażystów w wieku +65. Jest tylko jeden problem, bo aplikować można wysyłając kilka słów o sobie w formie filmiku na e-mail firmy. Ben jako uparty facet daje radę i zostaje przyjęty do firmy...
Film jest zabawny, ma fajny ciepły klimat ale daje też do myślenia. Śmiało może stanowić dla niejednego z nas motywację do osiągnięcia sukcesów.
Jak dla mnie przyjemne kino, do którego z pewnością za jakiś czas wrócę.
Jeśli macie ochotę go obejrzeć, bez limitów zrobicie to tu KLIK.
Pozdrawiam!
Paulina
Cześć kochani! Pora na pierwszy filmowy post w tym roku, dziś będzie dość ciekawie i świeżo ;)
Marsjanin
Gatunek: Akcja, Sci - Si
Czas trwania: 2 godz. 21 min
Produkcja: USA,
Filmweb: 7,6★/ 10★
Rok produkcji: 2015
Kilkuosobowa grupa astronautów została wysłana na Marsa w celach badawczych. Podczas marsjańskiej burzy dochodzi do wypadku i tracą jedną osobę z załogi, a sami się ewakuują. Podczas gdy wracają z misji do domu okazuje się, że członek załogi jakimś cudem przeżył. Teraz jego misją jest przeżyć na czerwonej planecie do czasu, aż ktoś nie przybędzie go uratować.
Film jest tym z gatunku naukowo gdybających. Akcja dzieje się w kosmosie i na Marsie oraz na Ziemi. Oglądając go będziecie mile zaskoczeni, bo jest to dobre kino, pełne ciekawej fabuły i zwrotów akcji.
Powiem, Wam, że sceptycznie podeszłam do tego filmu ale jestem pod jego wrażeniem, zresztą czy film Ridleya Scotta mógłby być zły?
O tym przekonacie się oglądając film, a znajdziecie go tu KLIK
Pozdrawiam!
Paulina
Cześć kochani!
Nowy rok już rozgościł u nas na dobre. Wiadomo że początek roku to dobry czas na zmianę, stylu życia, dietę, rzucenie palenia i co tam jeszcze sobie wymyślicie. Ja postanowień noworocznych jakoś specjalnie nie robię, bo zazwyczaj mi nic z tego nie wychodzi.
Natomiast co roku stawiam sobie nowe cele do wykonania, szukam nowych inspiracji, motywacji, staram się spełnić marzenia. Pod koniec 2014 udało mi się spełnić jedno nich i zostałam mamą po raz drugi, teraz pora na resztę. Jak to mówią powli ale do przodu. Kolejne z marzeń będzie spełniane w przyszłym roku, póki co nie napiszę nic więcej, musicie poczekać jeszcze trochę ;)
Cele jakie sobie postawiłam na 2016 rok to:
- Zamienić okulary na soczewki. Okulary bywają irytujące, zwłaszcza gdy pada deszcz, ewentualnie ubrudzą się i nie mam przy sobie odpowiedniej szmatki do ich czyszczenia.
- Zapuścić w końcu włosy i pilnować się by ich nie ściąć (kto próbował zapuszczać pukle, ten wie jakie jest to ciężkie i denerwujące, gdy włosy są dłuższe ale jeszcze za krótkie by coś z nimi zrobić),
- Nauczyć się pewnego języka, który przyda mi się w najbliższym czasie (traktuje to bardziej jako odskocznię, bo wiadomo, że nigdzie człowiek nie nauczy się lepiej języka niż w obcym kraju),
- Pozbyć się zbędnych rzeczy ,które zalegają na półkach już jakiś czas. Choć regularnie oddaje ciuchy po Bąblu osobom którym mogą się przydać, to zawsze znajdę w szafach coś, co leży już jakiś czas. Tak od książek raz przeczytanych, po bibeloty, walaja mi się różne rzeczy po domu.
Jak widzicie są to rzeczy do zrobienia, a nie rzucanie się na głęboką wodę i oszukiwanie się, że będę ćwiczyła codziennie z Chodakowską pięć razy w tygodniu, rzucę to palenie po raz 10, nagle zorganizuje się i moje życie będzie uporządkowane.
Stawiajmy sobie realne cele, planujmy ale nie żyjmy pod presją. Bo wiadomo, że życie pisze swoje scenariusze i będziemy strasznie wkurzenie, zdemotywowami, załamani i zrozpaczeni gdy po raz kolejny okłamiemy siebie. Jeśli zaś coś postanowicie, to bądźcie konsekwentni w swoich postanowieniach i się nie poddawajcie.
Jakie są Wasze plany, postanowienia i ambicje w tym roku?
Pozdrawiam!
Paulina