Plastry na nos - tak czy nie?

Cześć kochani!

W ostatnim denku zainteresowało Was opakowanie z biedronkowymi plastrami na nos, więc najwyższa pora na ich recenzję. Na różnych blogach znalazłam różne opinie, dziś przeczytacie co ja sądzę na ich temat.

Purederm, Botanical Choice - plastry na nos.




Producent/Marka: Purederm 

Pojemność/Waga: 

Cena: 7,99

Kilka słów z opakowania


W opakowaniu znajduje się 6 osobno, hermetycznie zapakowanych plasterków.  Na każdym z nich opis jak ich używać, niestety w języku angielskim. 


Plastry są dość sporej wielkości, przyczepione do kawałka plastiku. Odklejamy je bez problemu i tu muszę Wam powiedzieć, że byłam zdziwiona, że po odklejeniu nie przyklejają się same (są suche). 




Żeby założyć je na nos trzeba go po prostu zmoczyć, wtedy bezproblemowo przylgną do skóry.


Po określonym czasie czyli 10/15 minutach plaster ściągamy (nie zrywamy) jeśli idzie nam to ciężko można go delikatnie zmoczyć.

Naszym oczom ukazują się zakórniki. Na szczęście nie jestem posiadaczką wielu kropek na nosie, więc można powiedzieć, że mam szczęście. Jednak moje wągry znajdują się głęboko.



Podsumowując stwierdzam, że u mnie te plastry poradziły sobie całkiem nieźle. Usunęły większość zanieczyszczeń, nie podrażniły skóry, żadnej krzywdy nie zrobiły. Także jak najbardziej na plus. Jedyne do czego mogę się przyczepić to specyficzny zapach po ich zmoczeniu ale na szczęście on nie przeszkadza i nie podrażnia, a z czasem idzie się przyzwyczaić. Podejrzewam, że używając ich regularnie mogę się pozbyć wągrów całkowicie. Już po 3 aplikacjach widać różnicę i jestem zadowolona.

Mieliście okazje testować biedronkowe plastry na nos? Jeśli nie to może jakieś inne?

Pozdrawiam!

Paulina


24 komentarze:

  1. Nie stosowała nigdy plastrów ;) muszę je wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm nie miałam okazji ich poznać, ale może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie wersja z drzewem herbacianym totalnie się nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie używałam takich plastrów ;stosuję białko ;) idealnie się sprawdza

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm efekt widać. Mogłabym spróbować u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam je w Biedrze, super, ze jednak działają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to chyba zależy od rodzaju zakórników, bo czytałam że u niektórych się nie sprawdziły.

      Usuń
  7. Ja używam takich z Douglasa, ale muszę zobaczyć te jak będę w Biedronce:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam! Nominowałam Cię w imieniu mojego bloga do wzięcia udziału w Liebster Blog Awards 2016 :) zapraszam http://zyciowomi.blogspot.com/2016/10/liebster-blog-award-2016.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Obiecuję to ogarnąć w wolnej chwili ;)

      Usuń
  9. Super, że działają :) nie widziałam ich w Biedronce, albo nie zwróciłam uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. nigdy ich nie miałam, może skuszę się przy następnej wizycie w biedronce :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No to teraz na 100 % po nie sięgnę. Moje dziecko w aptece kupuje. P. S ale Ty jesteś ładna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedronkowe są tańsze niż te apteczne ;) Dziękuję :)

      Usuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ POZOSTAWIONY NA BLOGU. DZIĘKI NIEMU WIEM, ŻE CZYTASZ I ZAGLĄDASZ :)

Obserwatorzy

Copyright © 2014 Z miłości do.... lifestyle , Blogger