Elfa Pharm czyli co? Polskie kosmetyki naturalne oraz mało znany żel pod prysznic.

Elfa Pharm czyli co? Polskie kosmetyki naturalne oraz mało znany żel pod prysznic.

Cześć kochani!

Dziś kosmetycznie czyli kilka słów odnośnie pewnego żelu pod prysznic, który miałam okazję w ostatnim czasie używać.

FRESH JUICE - Lychee&Raspberry, kremowy żel pod prysznic. 


Producent/Marka: Elfa Pharm

Pojemność/Waga: 500 ml

Cena: 7,99

Kilka słów z etykiety:



Od kilku dni w internecie huczy o spotkaniu blogerek świętujących w Krakowie 5 lat Elfa Pharm. Coś tam czytałam u Silesian Beauty (dawnego Mój Zakupoholizm) i nie ukrywam, że z ciekawością, bo producenta nie znam. Po przeczytaniu wyszukałam sobie informacje, że produkty które znamy, używamy i może nawet lubimy należą do nich. Cóż za miłe zaskoczenie :P 
Więc jeśli tak, jak ja nie kojarzycie producenta to mała podpowiedź. 

                                                                                                               *Zródło



Także miłym zaskoczeniem dla mnie było, że żel pod prysznic, który miałam okazję używać w ostatnim czasie, był marką dobrą i naturalną. Mimo kupienia go za grosze w biedronce.

Wracając jednak do samego kosmetyku już Wam streszczam co i jak.

Butelczyna z miękkiego plastiku, z grafiką cieszącą oko, zamknięciem typu klik. Koloru niezbyt lubianego przeze mnie, za to z pięknie pachnącą zawartością. 


Konsystencja leista, nawet bardzo. Jak dla mnie to minus, bo z dłoni spływa bardzo szybko. 
Zapach obłędny, jednak po umyciu się nim miałam wrażenie, że myłam się wodą...
Po wylaniu go na skórę i wmasowaniu (nie używam gąbek) zapach ulatnia się w mig. Więc na próżno szukać go później na skórze, a uwierzcie mi próbowałam go wywąchać. Także równie dobrze mogłam myć się wodą. Tu kolejny minus.


Przez to, że nie używam gąbki produkt wcale się nie pienił. Może oczyszczał ale ja naprawdę tego nie czułam. Zdecydowanie nie przypadł mi do gustu jeśli chodzi o używanie go pod prysznicem.

Na instagramie Kasi, rozmawiałyśmy o tym specyfiku i poleciła żebym wlała go do wanny. 

Powiem Wam, że kąpiel z tym żelem to był strzał w dziesiątkę. Wanna wypełniła się pianą, która wcale nie znikała, piana była lekka, puszysta i milutka niczym majowa chmurka. W łazience unosił się ten słodki zapach. Do czego bym go porównała? Mam dzieci, więc zdecydowanie do jakiejś smacznej kaszki. Po wyjściu z wody moja skóra może nie pachniała ale powiem Wam, że była przyjemnie nawilżona. Czego przy myciu się żelem nie zauważyłam.



Podsumowując, to nie skreślam tego kosmetyku ale wiem, że już nigdy nie umyje się nim jak zwyczajnym żelem pod prysznic tylko wleję do wanny.

Mieliście okazję używać serii Fresh Juice? Jeśli tak to napiszcie czy przypadła Wam ona do gustu. 

Pozdrawiam!

Paulina

Obserwatorzy

Copyright © 2014 Z miłości do.... lifestyle , Blogger