Gdy kobieta zmienia fryzurę...

Gdy kobieta zmienia fryzurę...

Cześć kochani!

W ostatnim czasie zmieniłam dość drastycznie fryzurę i pomyślałam, że będzie to dobry temat na post. Od dawna bowiem wiadomo, że "gdy kobieta ścina włosy, to znak, że zamierza zmienić swoje życie". Takie słowa ponoć wypowiedziała Coco Chanel i mówcie co chcecie ale muszę się z nią zgodzić ;)


W tamtym roku obiecałam sobie, że zapuszczę włosy i planowałam co będę z nimi robić. W 2015 roku ścięłam włosy na boba, a tył sobie wygoliłam, było mi całkiem wygodnie, jednak tęskniłam do pewnej długości i obiecałam sobie, że w 2016 będę nosić się na długo. W internecie jest dużo pomysłów na niby proste i szybkie fryzury. W efekcie końcowym okazało się, że włosy wiązałam w kucyk, ewentualnie spinałam klamrą, czasem chodziłam w rozpuszczonych. Czas jaki poświęcałam na ich mycie, suszenie i pielęgnację był dość długi gdyż moje włosy są bardzo gęste. Wiadomo, że z włosami jest jak z życiem i nie zawsze układają się tak jak chcemy, zwłaszcza grzywka ;) Piękny atrybut ale strasznie wkurzający.


Przed metamorfozą moje włosy wyglądały tak i po 2 dniach musiałam je myć, bo przy skórze strasznie mi się przetłuszczały, zwłaszcza moja grzywka. Latem myłam włosy częściej.





Stwierdziłam, że mając długie włosy zaoszczędzę na fryzjerze, bo nie potrzebuję częstych wizyt, sama farbuję włosy, a grzywkę też ścinałam sama.
Doszło do tego, że w ostatnim czasie spałam w spiętych włosach, bo Ojciec miał tendencje do zaplątywania się w moje pukle... 

W pewną sobotę podjęłam decyzję, że chcę zmiany, pragnę jej. Najlepiej żeby włosy były krótkie, bo zawsze chciałam, jednak nigdy nie miałam odwagi. Podziwiałam koleżanki, które odważyły się na ostre cięcie i zmianę. Stwierdziłam, że mając 30 lat, 2 dzieci i męża świat się nie zawali gdy je zetnę, a Ojciec nie ucieknie. Chciałam też wyglądać poważniej. Niewiele myśląc w czwartek zapisałam się do fryzjera, by w weekend zmienić fryzurę.

Psychologowie od dawna twierdzą, że kobieta pragnąca zmiany zmienia fryzurę, u mnie zmian w życiu osobistym trochę będzie. Mam kilka pomysłów i planów...

Po powrocie od fryzjera moja fryzura prezentowała się tak



Nie jestem mistrzynią w robieniu selfie, więc wybaczcie. Zdjęcie poniżej pokazuje jak fajnie układają mi się włosy i jak są wycieniowane.


Po publikacji zmiany zdjęcia profilowego na facebooku dostałam wiele komentarzy odnośnie szoku jaki wywołała moja zmiana. Nie spodziewałam się czegoś takiego i tak skrajnych emocji związanych ze zmianą fryzury. Część osób była zachwycona, część stwierdziła że lepiej mi w długich było i mam zapuścić. Serio? To samo zrobiłam na fanpage. Dostałam też kilka wiadomości na profilu prywatnym i fanpage, że kobieta powinna mieć długie włosy i wyglądam jak facet. Nawet kilka osób opuściło moją stronę :) Szczerze? Czyjaś opinia koło tyłka mi lata. Czuję się dobrze tak jak jest. Ba! Czuje się cudownie i kobieco. 

Teraz mycie włosów zajmuje mi dosłownie chwilkę, suszenie z zegarkiem w ręku 5 minut. 
Niektórzy pisali o problemach z układaniem krótkich włosów, ja tych problemów nie mam, ewentualnie ich nie wyszukuję. Używam pianki do układania i lakieru do włosów, nałożenie tych specyfików to dosłownie minuta. W ciągu 10 minut mam porządek na głowie, co bardzo mnie zadowala. Do fryzjera będę chodzić by się nie zapuścić, plusem jest to, że teraz do farbowania będę potrzebowała tylko jednego opakowania farby. Wiadomo pójdzie mniej szamponu, mniej odżywki, doszły rzeczy do stylizacji fryzury. Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolona ze zmiany. 

Dziewczyny nie bójcie się zmian, bo każda zmiana w naszym życiu po coś jest. Eksperymentujcie z włosami, makijażem, ubiorem. Zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie coś nie pasowało. Ważne jest byście czuły się dobrze ze sobą.

Pozdrawiam!

Paulina

Obserwatorzy

Copyright © 2014 Z miłości do.... lifestyle , Blogger