piątek, 8 lipca 2016

O oszczędzaniu kilka słów - wydatki oraz zakupy.

Cześć kochani! 

Jeśli już zaczniemy oszczędzać należy zacząć to robić z głową.
Najpierw nauczmy się kontrolować nasze wydatki. 
Warto jest je spisać gdzieś w zeszycie (tak robię ja), niektórzy spisują swoje wydatki w exelu, bądź korzystają z aplikacji które znajdziemy w internecie. Jest ich sporo i są darmowe. Z tych bardziej znanych i polecanych:
- Kontomierz,
- Moje finanse,
- Szybki budżet
ale są też inne do których znajdziecie link TU. W każdym razie jest z czego wybierać.

Jeśli już wiemy na co wydajemy najwięcej (oprócz opłat) będzie nam łatwiej szukać oszczędności. 
Tak więc robiąc tabele w zeszycie, exelu, oprócz opłat powinny się też znaleźć rubryki z chemią, żywnością, kosmetykami, wydatkami na dojazdy do pracy (sieciówka, paliwo), dzieci (jeśli je posiadamy). Przez jakiś czas można zbierać paragony i wpisywać do tabel poszczególne wydatki (ile i na co poszło). W aplikacjach do tego przeznaczonych takie i inne rubryki już są. Resztę która zostanie można przelać na drugie konto, konto oszczędnościowe, schować do koperty. To będą nasze oszczędności. Później można rozplanować czy szalejemy i jemy na mieście, idziemy do kina, kupujemy coś ekstra lub dalej oszczędzamy.




LISTA
Podczas wypadu na zakupy zwłaszcza te większe dobrze jest robić listę na której znajdzie się to co rzeczywiście jest potrzebne. Zawsze mam taką listę ale przyznać się muszę, że często wpada do koszyka coś ponad to, zwłaszcza kosmetyki (stąd osobna rubryka).
Dobrze jest trzymać się listy i nie robić zakupów impulsywnie. Wiem, że jest to ciężkie zadanie ale nasz portfel będzie nam wdzięczny.

GAZETKI PROMOCYJNE
Warto jest też zaglądać do gazetek promocyjnych sklepów które mamy w pobliżu, polecam do tego celu aplikacje, która informuje nas o nowych promocjach. Jest ich trochę i również są darmowe. Jeśli mamy 3 sklepu do obskoczenia to warto sprawdzić te promocje. Jeśli wybieramy się do jednego większego, to nie warto nadkładać drogi (czasu i paliwa) by jechać specjalnie po 4 złote tańszy płyn do płukania, bo i tak w efekcie finalnym wyjdzie on droższy (paliwo).

PROMOCJE
Kupując w promocjach warto zwrócić uwagę czy bez promocji ten produkt rzeczywiście jest droższy, bo często tak nie jest i płacimy więcej. Jeśli już kupujemy coś w promocji to jeśli są to produkty z długą datą ważności możemy pozwolić sobie na zapasy. Wtedy w przyszłym miesiącu mamy mniejszy wydatek. Często można trafić na promocje dwa plus 1 za grosz, kup 2 i 3 gratis itd.

GRATISY
Należy pamiętać, że gratis nie zawsze jest darmowy. Często kupując kawę z kubkiem, ten kubek wcale nie jest za darmo. Wystarczy zerknąć na cenę tej kawy bez dodatku. Inaczej jest z gazetami, bo cena rekomendowana zawsze jest ustalona z góry i dodatek do gazety rzeczywiście wychodzi nam darmowy. 


NIE KUPUJ NA ZAPAS
Najlepiej jest kupować na bieżąco czyli tyle ile potrzebujemy, ewentualnie tyle ile zjada nasza rodzina. Pomyślcie ile razy tak było, że kupiło się coś nad to, chowało do szafki, a później trzeba było wyrzucić bo data ważności się skończyła.

ZJEDZ ZANIM RUSZYSZ DO MARKETU
Idąc na zakupy pamiętajcie żeby nie iść na głodniaka. Nie raz zdarzyło mi się tak wyjść  na większe zakupy, a później w koszyku lądowało to co miałam ochotę zjeść. Ewentualnie kończyłam gdzieś w fastfoodzie, bo kiszki marsza mi grały.

PRZED WYJŚCIEM
Dobrze jest sprawdzić czy produkt wpisany na listę nie zalega gdzieś w otchłani szafek. Takim magicznym cudem możemy uniknąć 3 kremu do rąk, 4 paczki z makaronem, który jemy od święta. 

PRZEZNACZ DANĄ KWOTĘ
Dobrze jest ustalić limit kwoty jakiej powinniśmy się trzymać podczas robienia zakupów. Nie ważne czy to większe zakupy (500 zł) czy mniejsze (50 zł). Warto ustalić ile możemy wydać, żeby nie popłynąć.

TOWARZYSZ
Dobrze jest iść na zakupy w towarzystwie. Jeśli się robi zakupy z kimś (zwłaszcza mężem, partnerem) to on trzyma rękę na pulsie i pilnuje nas, gdy za bardzo szalejemy. Warto jest też zabrać mamę, babcię, siostrę, która opieprzy nas że dużo za dużo tych kosmetyków w koszyku. 

ONLINE
Zakupy przez internet to fajna sprawa, oszczędzamy czas bo nie musimy chodzić po sklepie, robimy to w zaciszu domowym więc z głową. Przez internet można kupić taniej i odebrać towar kupiony w sklepie (SMYK, 5-10-15, księgarnie: Empik, Matras, apteka: doz.pl)
Dostawę do domu cięższych zakupów, wybranego dnia i o wybranej godzinie oferuje np Tesco, Alma. Jeśli robisz zakupy w sieci warto zerknąć do porównywarek cenowych, nie raz można zrobić zakupy u jednego sprzedawcy czy w jednym sklepie i zapłacić za przesyłkę raz, a po wyżej danej kwoty wysyłka jest darmowa.

NEWSLETTERY 
Skoro już jesteśmy przy zakupach online to wspomnę Wam o newsletterach. Warto zapisać się do sklepów które odwiedzamy, bo dzięki nim wiemy o promocjach, często dla takich klientów są rabaty i dobre promocje. Osobiście jestem zapisana do newsletterów w kilku księgarniach oraz sklepach. 

KARTA KONTRA GOTÓWKA
Kupując kartą często nie mamy pojęcia ile wydajemy, tu 70, tam 120 złotych. Nie odczuwamy ile wydaliśmy dopóki nie zerkniemy na konto. Mając gotówkę w portfelu nie wydamy więcej niż wypłaciliśmy z bankomatu. 

KUPUJ BEZ VAT
Często gęsto w sklepach AGD/RTV są tego typu promocje. Wiesz, że musisz kupić jakiś sprzęt kup go taniej.

PLANUJ TYDZIEŃ
Planując tygodniowy jadłospis możemy zakupić tylko to co potrzebujemy. Np. zamiast kilograma cebuli kupuj dwie, bo tyle potrzebujesz do skomponowania posiłków w ciągu siedmiu dni. Zużyjesz je od razu w ciągu tygodnia i się nie zmarnują. Wyrzucając jedzenie, wyrzucasz pieniądze.

WYPRZEDAŻE
My kobiety kochamy zakupy, a na wyprzedażach sezonowych można wiele zaoszczędzić. Kupić na nich można ciuchy i obuwie. Warto rozeznać się w temacie kiedy takie wyprzedaże są i kupić wymarzoną sukienkę nie za 159 zł tylko za 79 zł.

To chyba by było na tyle. Jakie są Wasze sposoby oszczędzania na zakupach?

Pozdrawiam! 

Paulina


13 komentarzy:

  1. To byl u mnie najlepszy miesiąc pod względem finansów codziennych.Po pierwsze zrezygnowałam z płatności marta,bo tracilam rachubę a po drugie ustalilam dzienna kwotę wydatków,pieniądze trzymam w domu a wychodząc biorę tylko tyle ile przeznaczyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super, że w tym miesiącu z pieniędzmi było lepiej. Mam nadzieję, że ten system który wdrożyłaś zagości u Ciebie na stałe ;)

      Usuń
  2. ja zawsze zakładam sobie pewną kwotę, którą przeznaczę na zakupy :) chodzę z kalkulatorem, podliczam i kupuję to, czego faktycznie potrzebuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrym pomysłem jest niezabieranie dzieci, bo te zawsze mają ochotę na soczek, chrupki albo jakieś zabawki. Osobiście wolę chodzić na zakupy z mężem niż z przyjaciółką, bo on bardziej trzyma rękę na pulsie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to mąż nagabuje mnie do zakupów ;) z dziećmi nie mam na szczęście problemu.

      Usuń
  4. Bardzo przydatne rady :) Z reguły staram się oszczędzać ale jak to w życiu bywa, nie zawsze wychodzi :)
    U mnie na blogu rozdanie, a w nim pomadka Lancome. Zapraszam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) z pewnością zajrzę. Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Ja jestem na etapie poszukiwania dobrego sposobu na organizację wydatków. Swego czasu wpinałam paragony do zeszytu, ale nie chciało mi się potem tego analizować. Muszę sprawdzić aplikacje, które polecasz. U mnie w mieście praktycznie do każdego marketu mam blisko, więc z gazetkami jestem za pan brat :) Kiedyś też kupowałam sporo na zapas, ale tak jak napisałaś, przez to wiele jedzenia się marnowało. Z kosmetykami nie mam problemu, ale za to z ubraniami... Moją słabością są SH, niby taniej a można naprawdę ogołocić portfel. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby nie patrzeć oszczędzasz, bo zamiast kupić 1 bluzkę w sklepie możesz kupić np 3 ;) Pomyśl o sprzedaży rzeczy w których nie chodzisz. Posegreguj sobie rzeczy na dwie kupki (ciuchy które ubierasz na co dzień i ciuchy których nie miałaś na sobie od pół roku), te w których nie chodzisz sprzedaj, oddaj i po krzyku.

      Usuń
  6. Ja mam listę rachunków - działa. Ale kurczę, zawsze jak idę na zakupy z listą, to w koszyku ląduje "coś jeszcze". I nie mogę powstrzymać się przed kupowaniem czegoś dla dzieci. Ale zawsze coś uda mi się oszczędzić! Nie wiem jak, ale serio tak jest ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się bronię rękoma i nogami przed wkładaniem dodatkowych rzeczy do koszyka. Warunkiem jest tylko to, że jest mi to potrzebne i miałam w planach ten zakup tylko nie umieściłam tego na liście ;)

      Usuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ POZOSTAWIONY NA BLOGU. DZIĘKI NIEMU WIEM, ŻE CZYTASZ I ZAGLĄDASZ :)