Mama mio
Cześć kochani! Ostatnio była relacja ze spotkania blogerskiego, a dziś o jednym z kremów, który dostałyśmy od sponsora czyli marki Revitalash. Pewnie wszyscy ją doskonale kojarzycie z odżywek, które sprawiają, że rzęsy rosną aż do nieba ;)
Jakiś czas temu wypuścili oni na rynek kosmetyki dla kobiet w ciąży i po ciąży. Taki kosmetyk, a raczej jego próbkę dostaliśmy do zrecenzowania.
Przedstawiam Wam Mama mio - Tummy Rub Butter - krem uelastyczniający skórę brzucha bogaty w Omega.
Jest to krem na rozstępy, który stosujemy będąc w ciąży oraz przez jakiś okres po niej, podejrzewam, że tak jak większość kremów tego typu jakoś do 3 miesięcy.
Dużo na temat tego specyfiku napisać niestety nie mogę... próbek nie opisuję, bo ciężko jest stwierdzić na podstawie 30 mililitrowego maleństwa jak się sprawdzi. W ciąży byłam niedawno, a mój Bąbel ma już pięć miesięcy, więc jakby na poprawę kondycji skóry kosmetykami dla ciężarnych za późno.
Kilka słów od producenta znalezionych dzięki google, gdzieś na stronie internetowej, gdyż próbka którą otrzymałam nie ma stosownej nalepki z tłumaczeniem.
Od producenta:
Chroń swój brzuch (oraz piersi, biodra i uda) przed rozstępami, używając naszej wspaniałej uelastyczniającej mieszanki olejków Bio zawartej w bazie masła Shea Bio. Badania kliniczne dowiodły, że Omega pomagają poprawić elastyczność skóry oraz budowę jej komórek, dzięki czemu lepiej radzi sobie z rozciąganiem i powrotem do dawnej kondycji.
Działanie:
- zwiększa sprężystość i elastyczność skóry, chroniąc ją przed powstawaniem rozstępów,
- głęboko nawilża i odżywia odnawiającą się skórę,
- łagodzi podrażnienia i swędzenie skóry brzucha.
Przyczepić się muszę do tego, że nie widnieje na niej data ważności, a numer wytłoczony na opakowaniu wiele mi nie mówi. Podejrzewam, że jest to numer partii.
Tubka typu klik, jak już kilkakrotnie wspominałam bardzo lubię, bo to wygodne i praktyczne.
Kilka słów o zawartości.
Konsystencja gęsta, więc w kosmetyku pełnowymiarowym musi się to przekładać na wydajność. Próbka starczyła mi na kilka razy. Szkoda, wielka szkoda. Zapach bardzo przyjemny, cytrusowy, konsystencja mimo iż kremowa jest fajna i bardzo lekka. Fajnie nawilża skórę i szybko się wchłania (smarowałam nim brzuch).
Kosmetyk pełnowymiarowy ma 120 ml i prezentuje się tak.
Jeśli jesteście w ciąży, bądź zaraz po porodzie i ciekawi Was jak kosmetyk spisze się u Was odsyłam na stronę producenta KLIK, znajdziecie tam również wiele innych kosmetyków do pielęgnacji brzuszka.
Pozdrawiam!
Jakiś czas temu wypuścili oni na rynek kosmetyki dla kobiet w ciąży i po ciąży. Taki kosmetyk, a raczej jego próbkę dostaliśmy do zrecenzowania.
Przedstawiam Wam Mama mio - Tummy Rub Butter - krem uelastyczniający skórę brzucha bogaty w Omega.
Jest to krem na rozstępy, który stosujemy będąc w ciąży oraz przez jakiś okres po niej, podejrzewam, że tak jak większość kremów tego typu jakoś do 3 miesięcy.
Dużo na temat tego specyfiku napisać niestety nie mogę... próbek nie opisuję, bo ciężko jest stwierdzić na podstawie 30 mililitrowego maleństwa jak się sprawdzi. W ciąży byłam niedawno, a mój Bąbel ma już pięć miesięcy, więc jakby na poprawę kondycji skóry kosmetykami dla ciężarnych za późno.
Kilka słów od producenta znalezionych dzięki google, gdzieś na stronie internetowej, gdyż próbka którą otrzymałam nie ma stosownej nalepki z tłumaczeniem.
Od producenta:
Chroń swój brzuch (oraz piersi, biodra i uda) przed rozstępami, używając naszej wspaniałej uelastyczniającej mieszanki olejków Bio zawartej w bazie masła Shea Bio. Badania kliniczne dowiodły, że Omega pomagają poprawić elastyczność skóry oraz budowę jej komórek, dzięki czemu lepiej radzi sobie z rozciąganiem i powrotem do dawnej kondycji.
Działanie:
- zwiększa sprężystość i elastyczność skóry, chroniąc ją przed powstawaniem rozstępów,
- głęboko nawilża i odżywia odnawiającą się skórę,
- łagodzi podrażnienia i swędzenie skóry brzucha.
Przyczepić się muszę do tego, że nie widnieje na niej data ważności, a numer wytłoczony na opakowaniu wiele mi nie mówi. Podejrzewam, że jest to numer partii.
Tubka typu klik, jak już kilkakrotnie wspominałam bardzo lubię, bo to wygodne i praktyczne.
Kilka słów o zawartości.
Konsystencja gęsta, więc w kosmetyku pełnowymiarowym musi się to przekładać na wydajność. Próbka starczyła mi na kilka razy. Szkoda, wielka szkoda. Zapach bardzo przyjemny, cytrusowy, konsystencja mimo iż kremowa jest fajna i bardzo lekka. Fajnie nawilża skórę i szybko się wchłania (smarowałam nim brzuch).
Kosmetyk pełnowymiarowy ma 120 ml i prezentuje się tak.
Jeśli jesteście w ciąży, bądź zaraz po porodzie i ciekawi Was jak kosmetyk spisze się u Was odsyłam na stronę producenta KLIK, znajdziecie tam również wiele innych kosmetyków do pielęgnacji brzuszka.
Pozdrawiam!
Pierwszy raz czytam o tej marce! :)
OdpowiedzUsuńMarka pochodzi z USA :)
UsuńCiekawy. Ja niby wciąż używam takiego specjalnego na rozstępy z Bielendy. Mam kilka na udach, ale zapominam się smarować i g.... wychodzi.
OdpowiedzUsuńOj znam to doskonale... też cierpię na brak czasu czasem na sklerozę i zapominam o smarowaniu się specyfikami :P
Usuń