Mój jest ten kawałek podłogi...
Cześć! Dziś chciałam Wam napisać co sądzę o anonimowych komentarzach które ostatnio zdarzają się dosyć nagminnie. Bloga swojego prowadzę od 2012 roku z różnym natężeniem. Jest to mój taki mały świat, moje miejsce które bardzo lubię. Pisze tu o różnych rzeczach od kosmetyków, produktów które testuję, po przez swoje przemyślenia, jak mnie nawiedzi to nawet przepis jakiś szybki wrzucę.
Nie ogarniam ludzkiej złośliwości... chyba już za stara jestem. Niektórzy pisząc anonimowy niby to złośliwy komentarz bawią mnie. To że ktoś napisze coś głupiego wcale nie wpłynie na mnie i się tym nie przejmę, nie przestane pisać, nie załamie się. Kompletnie obojętne są dla mnie tego typu komentarze. To jest MOJE miejsce w sieci i MÓJ blog więc pisać będę to o czym mam aktualnie ochotę. Nie chcesz nie czytaj, jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia, dana rzecz Cię nie interesuje daj sobie spokój z hejtowaniem. Jeśli nie masz co robić to znajdź sobie hobby, nie wiem cholera puzzle kup i układaj. Jest mi strasznie przykro że ja mam bloga a Ty nie. Może złóż i tam wylewaj swoje frustracje. To że w życiu Ci się nie układa nie jest moją wina. Co się tyczy kostek do kibla, bo ten komentarz się co jakiś czas przewija to powiem Ci że słabe to jest. Krytyka konstruktywna to trudna rzecz...
Kim jest według mnie hejter, otóż jest to frustrat siedzący po drugiej stronie komputera, osoba bez pasji, ewentualnie mająca zbyt ubogie życie prywatne i nie mająca gdzie wylać swych żali. Hejter, to taki polski nienawistnik.
Udanej niedzieli :)
Nie ogarniam ludzkiej złośliwości... chyba już za stara jestem. Niektórzy pisząc anonimowy niby to złośliwy komentarz bawią mnie. To że ktoś napisze coś głupiego wcale nie wpłynie na mnie i się tym nie przejmę, nie przestane pisać, nie załamie się. Kompletnie obojętne są dla mnie tego typu komentarze. To jest MOJE miejsce w sieci i MÓJ blog więc pisać będę to o czym mam aktualnie ochotę. Nie chcesz nie czytaj, jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia, dana rzecz Cię nie interesuje daj sobie spokój z hejtowaniem. Jeśli nie masz co robić to znajdź sobie hobby, nie wiem cholera puzzle kup i układaj. Jest mi strasznie przykro że ja mam bloga a Ty nie. Może złóż i tam wylewaj swoje frustracje. To że w życiu Ci się nie układa nie jest moją wina. Co się tyczy kostek do kibla, bo ten komentarz się co jakiś czas przewija to powiem Ci że słabe to jest. Krytyka konstruktywna to trudna rzecz...
Kim jest według mnie hejter, otóż jest to frustrat siedzący po drugiej stronie komputera, osoba bez pasji, ewentualnie mająca zbyt ubogie życie prywatne i nie mająca gdzie wylać swych żali. Hejter, to taki polski nienawistnik.
Udanej niedzieli :)
Ehh ;/ nie rozumiem właśnie takich osób, które hejtują drugą osobę ;/
OdpowiedzUsuńnudne życie mają, ot co ;)
UsuńNie przejmuj się (choć wiem, że to nie jest łatwe), tacy ludzie niestety byli i będą. Ale to margines społeczeństwa na szczęście :)
OdpowiedzUsuńPrzejmować się nie przejmuję, nie lubię zaśmiecania ;) będę kasowała tego typu złośliwe komentarze i postaram się nie karmić trolla choć bardzo język mnie świerzbi :P
UsuńZ jednej strony masz rację, z drugiej - zupełnie nie. Tak samo jak bardzo masz prawo bronić swojego miejsca, tak samo mocno komuś ma prawo się to "miejsce" nie podobać i co więcej - może to "głośno" (bo w sieci, na forum) wyrazić. Konstruktywna krytyka to jedno, ktoś może w niezbyt uprzejmy sposób wytknie Ci (lub mnie, bo też bloguję) błąd, ale na przyszłość już go nie popełnimy. Krytyka tylko po to, by dokopać ma wywoływać właśnie takie reakcje jak piszesz - śmiech i żałość nad biednym, wrednym nolifem:) Ten mem o wypier*alaniu - uważam, że jest bardzo nie na miejscu. Poczułam się, że jeśli coś mi się nie podoba, mam wypie**** z Twojego bloga i prawie nie mam prawa pomyśleć o nim źle. Co innego dobrze, bo pochwały wszyscy lubią. Uważam, że w dużej mierze to czytelnicy tworzą blogi i to oni są ich siłą napędową. Jeśli nie zależy Ci na czytelnikach, to blog byłby prywatny albo pisałabyś w dzienniku (ewentualnie w edytorze word, by było szybciej na klawiaturze).
OdpowiedzUsuńA teraz zastanawiam się czy ten komentarz zostanie opublikowany... W końcu nie jest anonimowy :)
Podsumowując - hejt był, jest i będzie i szkoda mi ludzi, którzy złośliwie piszą rzeczy tylko po to by sprawić komuś przykrość. Z drugiej strony, każdy ma do niego prawo i trzeba się z tym liczyć wystawiając siebie czy swój blog gdziekolwiek publicznie.
Masz rację każdy ma prawo do swoich wypowiedzi ale anonimowe komentatrze jakie w ostatnim czasie dostaję są wręcz natatczywe. Bo wg tej osoby jestem śmieszna i powinnam pokazać zużyte podpaski... Uwielbiam moich czytelników i rozmowy z nimi, każdy komentarz nawet negatywny jest publikowany. Ze każdeg ostaram się wyciągnąć wniosek i masz rację trochę mnie poniosło z tym memem ale tyczył on się mojego upierdliwego hejtera. Pozdrawiam :)
UsuńDokładnie ,co innego konstruktywna krytyka .Ok,zawsze można wyciągnąć z tego jakieś wnioski w końcu nikt nie jest doskonały i błędy popełnia. Gdzieś byk się wkradł w teks,albo za małe/za duże literki,reklamy które utrudniają czytanie etc. Ale komentarz odnośnie testowania kostek ( swoją droga kostki testowane też już były :) ) to picie do tematyki bloga. A tu już jak sie komuś nie podoba tematyka to niech nie zagląda i tyle:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zrozumienie mnie i mojego postu :)
UsuńHejterzy zawsze byli, są i będą nic się na to nie poradzi. Można tylko albo hejt puszczać mimo uszu albo starać się zmniejszyć jego liczbę.
OdpowiedzUsuńGrunt to odróżnić hejt od konstruktywnej krytyki :)
Ciężko będzie w tym wypadku starać się zmniejszyć liczbę hejtu, bo to znaczy że musiałabym wbić się w ramy które mam wrażenie że są dla mnie zaciasne... nie chciałabym też swojego bloga podporządkować jednej osobie której tematyka mojego bloga nie odpowiada. Mój blog jest różnoraki i niektórym się to niepodoba
UsuńNie kumam, czemu się nimi przejmujesz i to do tego stopnia, że aż publikujesz notkę. Nie warto.
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo do swojego zdania, każdy też ma prawo go kompletnie nie brać pod uwagę i nie chcieć widzieć. Na tym polega wolność, a blog jest Twój i tylko Ty masz prawo decydować o tym, co tu sie dzieje.
A możliwośc anonimowego komentowania możesz wyłączyć :)
Dziekuję. Masz rację, poniosło mnie z tym wpisem ale chciałam by wszystko było jasne, lubię jasne sytuację. Może nie potrzebnie... Możliwości anonimowego komentowania jest dla tych osób, które nie mają blogera czy g+ a chciałby napisać kilka słów od siebie na temat danego produktu. Większość osob które piszą anonimowo podpisuje się z grzeczności. Niestety nie da się wszystkich uszczęśliwić...
Usuń??? szczerze powiedziawszy, to nie za bardzo rozumiem, masz napisane przecież w nagłówku kosmetyki i lifestyle, więc lifestyle.... to wszystko, nawet najdziwniejsze rzeczy, bo.... takie jest życie, chociaż śpiewnika chyba bym już u Ciebie nie przełknęła:)
OdpowiedzUsuńhahaha nawet mi do głowy by to nie przyszło ;) nie mieszam się w religię i politykę, to każdego prywatna sprawa. Pozdrawiam
UsuńSzkoda zdrowia i czasu kochana, żeby się przejmować Paulinko buraczewem, oni tylko tym się karmią, ale to też znaczy że ich skręca z zazdrosci. :) To tacy analfabeci, którzy nie potrafią się podpisać. :D
OdpowiedzUsuńTwój komentarz Dorotko od rana przyprawił mnie o dobry humor ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie! :*
Amen mogła bym tu tylko napisać, ale nie rozpisze się troszkę. Hejt jest i był, ale co innego jak się każdy podpisze pod swoja opinią, a co innego jak jest on Anonimowy, wtedy osobiście uważam, że jest to złośliwe, natrętne i chamskie. Bo porozmawiać z każdym można, przyjąć na klatę opinię i uwagi, ale z kimś kto się pod tym podpisze, z kimś z kim można poprowadzić dialog.
OdpowiedzUsuńNawet sobie głowy nie zawracaj Kochana :)
Mam takie same zdanie ja Ty więc to ja napiszę Amen ;)
OdpowiedzUsuń