Czerwiec w obiektywie + zakupy
Cześć kochani tak jak obiecałam pokażę Wam jakich zakupów dokonałam w czerwcu, bo wzbudziło to Wasze zainteresowanie. Stwierdziłam, że skoro już o minionym miesiącu mowa to połączę dwa posty, żeby się nie rozwlekać i wrzucę zdjęcia czyli "Czerwiec w obiektywie".
Zacznę od zakupów, nie było tego wiele ale były to zakupy konkretne. Jestem maniaczką kosmetyków, ubrania częściej kupuję synom niż sobie (uwierzcie mi, że nie lubię chodzić za ciuchami). Buty kupuję spontanicznie, tak jak te (zakochałam się i musiałam je mieć), zabawka dla Bąbla miała mu pomóc w nauce raczkowania ale zanim zabawka przyszła maluch już nauczył się sprawnie raczkować. Zajęło mu to tylko 4 dni. Dostałam też miesiąc wcześniej prezent na rocznicę ślubu, Ojciec stwierdził że lepiej będzie mi na tablecie pisać posty podczas wakacji i wyjazdów niż na telefonie, bo do komputera ostatnio podchodzę jak pies do jeża :P
Czerwiec minął szalenie szybko... Pierworodny zakończył zerówkę szkolną i rozpoczął oficjalnie wakacje. Był podziwiać Minionki, które kursują po całej Polsce z okazji premiery filmu oraz zachwycał się ich mega fajnym autem (sama bym takie chciała mieć), brał udział w grach i zabawach.
Bąbel skończył już 7 miesięcy, nie pytajcie kiedy to zleciało i zaczął sam podjadać (najlepiej bułkę i plaster szybki ale osobno), w dniu w którym ukończył siódmy miesiąc stanął na nogi, tzn. podciągnął się do kosza na zabawki budząc moją dumę oraz niepokój ;)
Bywały dni, no dobra tygodnie (dokładniej 2) w których pogoda nie dopisywała, termometr wskazywał max 12 stopni ale było i kilka słonecznych i bardzo ciepłych dni (miało to miejsce w weekend) więc korzystaliśmy z pogody na świeżym powietrzu i zajadaliśmy się truskawkami, bo w końcu sezon w pełni :)
Były też paczki, jedna z Bobovity z dobrociami do testowania dla Bąbla oraz wygrana (zabijcie mnie nie pamiętam) :P
Była też przesyłka z mlekiem dla najmłodszego faceta w rodzinie z którą miałam przeboje ale w końcu udało mi się ją odebrać. Powiem Wam tylko tyle GLS... więcej ciekawostek o nich znajdziecie na forach internetowych.
To by było na tyle jeśli chodzi o czerwiec 2015 :)
Wam też minął tak szybko?
Pozdrawiam!
Zacznę od zakupów, nie było tego wiele ale były to zakupy konkretne. Jestem maniaczką kosmetyków, ubrania częściej kupuję synom niż sobie (uwierzcie mi, że nie lubię chodzić za ciuchami). Buty kupuję spontanicznie, tak jak te (zakochałam się i musiałam je mieć), zabawka dla Bąbla miała mu pomóc w nauce raczkowania ale zanim zabawka przyszła maluch już nauczył się sprawnie raczkować. Zajęło mu to tylko 4 dni. Dostałam też miesiąc wcześniej prezent na rocznicę ślubu, Ojciec stwierdził że lepiej będzie mi na tablecie pisać posty podczas wakacji i wyjazdów niż na telefonie, bo do komputera ostatnio podchodzę jak pies do jeża :P
Czerwiec minął szalenie szybko... Pierworodny zakończył zerówkę szkolną i rozpoczął oficjalnie wakacje. Był podziwiać Minionki, które kursują po całej Polsce z okazji premiery filmu oraz zachwycał się ich mega fajnym autem (sama bym takie chciała mieć), brał udział w grach i zabawach.
Bąbel skończył już 7 miesięcy, nie pytajcie kiedy to zleciało i zaczął sam podjadać (najlepiej bułkę i plaster szybki ale osobno), w dniu w którym ukończył siódmy miesiąc stanął na nogi, tzn. podciągnął się do kosza na zabawki budząc moją dumę oraz niepokój ;)
Bywały dni, no dobra tygodnie (dokładniej 2) w których pogoda nie dopisywała, termometr wskazywał max 12 stopni ale było i kilka słonecznych i bardzo ciepłych dni (miało to miejsce w weekend) więc korzystaliśmy z pogody na świeżym powietrzu i zajadaliśmy się truskawkami, bo w końcu sezon w pełni :)
Były też paczki, jedna z Bobovity z dobrociami do testowania dla Bąbla oraz wygrana (zabijcie mnie nie pamiętam) :P
Była też przesyłka z mlekiem dla najmłodszego faceta w rodzinie z którą miałam przeboje ale w końcu udało mi się ją odebrać. Powiem Wam tylko tyle GLS... więcej ciekawostek o nich znajdziecie na forach internetowych.
To by było na tyle jeśli chodzi o czerwiec 2015 :)
Wam też minął tak szybko?
Pozdrawiam!
śliczne najacze
OdpowiedzUsuńTwoje chłopaki rosną jak na drożdżach :)
z tymi butami to była miłość od pierwszego wejrzenia ;)
UsuńMasz cudownych synków :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten peeling Pina colada ;)
Dziękuję :) w takim razie zachęcam do zaglądania, bo będzie jego recenzja
UsuńSuper chłopaki :) Mój synek ma 2,5roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :) Zachwycona jestem Twoim blogiem
UsuńSuper blog, obserwuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://szafazapachow.blogspot.com/
Dziękuję i zaglądam do Ciebie :)
UsuńCiekawi mnie ta kulka. Będzie o niej post?
OdpowiedzUsuńBasia
Jest w planach, postaram się jak najszybciej napisać o niej post. Pozdrawiam!
UsuńIle dobroci :))
OdpowiedzUsuńCzasem się nazbiera ;)
Usuń