O maseczce z rossmanna kilka słów

Cześć kochani! Jakoś w ostatnim czasie zaniedbałam swoją twarz i maseczki to u mnie rzadkość, więc będąc kilka dni temu na zakupach w rossmannie postanowiłam troszkę się w nie obkupić, by wypróbować te których nie miałam i jakoś zadbać o skórę twarzy w wolnej chwili.

Rival de Loop - Maseczka oczyszczająca




Producent/Marka: Rossmann (marka własna)

Waga/Pojemność: 2x 8 ml

Cena: ok 2 zł

Maseczka typu dwa w jednym, więc starczy na dwie aplikacje. Za tak nie wielką cenę jestem tym faktem mile zaskoczona.




Kilka słów od producenta




Powiem Wam, że nie jestem zwolenniczką maseczek glinkowych gdyż wysuszają mi skórę, sięgnęłam po tą gdyż była oczyszczająca, a tego potrzebuje moja twarz i nie czytałam składu. Bywa i tak... ;)


Konsystencja jest treściwa, gęsta ale nie za gęsta, więc z aplikacją nie ma żadnych problemów. Kolor szary, zapach miętowy i odświeżający. Czuć to odświeżenie i zapach po nałożeniu na twarz, na szczęście maseczka nie piecze. Po zastygnięciu jak to glinka ma w zwyczaju jesteśmy "zabetonowani".



Maseczki tego typu ciężko się zmywa, więc jak już się jej z twarzy pozbędziemy to możemy się cieszyć gładką skórą o wyrównanym kolorycie, cera wydaje się być odświeżona, nie zatyka porów, pozbywa się nadmiaru sebum. Najbardziej przypadł mi do gustu fakt, że zmiany na skórze zostały ukojone i wysuszone, a pryszcze miewam od czasu do czasu, jak każdy. Także kto jeszcze nie miał okazji wypróbować tej taniości, polecam ;)


INCI dla zainteresowanych: Aqua, Kaolin, C12-15 Alkyl Benzoate, Alcohol Denat., Glyceryl Stearate Citrate, Glycine Soja Oil, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Glycerin, Glyceryl Stearate, Phenoxyethanol, Panthenol, Parfum, Magnesium Aluminium Silicate, Xanthan Gum, Salicylic Acid, Rubus Fruticosus Leaf Extract, Allantoin, Bisabolol, Ethylhexylglycerin, Lecithin, Limonene, Ascorbyl Palmitate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Pantolactone, Glyceryl Oleate, Citric Acid, CI 77891, CI 42090

Pozdrawiam!

12 komentarzy:

  1. Miałam ją kiedyś ale już nie pamiętam jak się u mnie sprawdziła :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie maseczki ale tej jeszcze nie miałam :o)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją gdzieś w swoich zapasach, muszę wreszcie wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak maseczki z glinki zmywają się bardzo opornie :) Tej jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt ale niektóre warto zastosować i pomęczyć się ze zmywaniem ;)

      Usuń
  5. powiem jedno - pięknie Ci w tej masce :)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ POZOSTAWIONY NA BLOGU. DZIĘKI NIEMU WIEM, ŻE CZYTASZ I ZAGLĄDASZ :)

Obserwatorzy

Copyright © 2014 Z miłości do.... lifestyle , Blogger