Timotei - mgiełka do stylizacji

Cześć kochani!

Dziś z recenzją mgiełki do Was przychodzę. Muszę się przyznać, że kupiłam ją dla gumek do włosów, no ale skoro już ją nabyłam to grzechem by było nie wypróbować produktu.

Timotei - mgiełka do stylizacji, pure.



Producent/Marka: Timotei

Pojemność/Waga: 150 ml

Cena: ok 17 zł (choć mi się udało kupić go w promocji za 9,99)

Kilka słów od producenta


Opakowanie z przyjemną dla oka szatą graficzną typową dla marki, dozownik do rozpylania mgiełki działający bez zarzutu. Konsystencja wody, po spryskaniu wierzchu dłoni lepi się, zapach świeży, więc od razu przypadł mi do gustu. 


Producent zapewnia, że produkt nadaje się do włosów normalnych oraz przetłuszczających się, ma układać nasze włosy i nadać im świeżość. Jak się to ma w praktyce?


Z przykrością stwierdzam, że jest to niewypał. Używając produktu na suchych włosach automatycznie je skleja, jeśli lubicie efekt mokrej włoszki to będzie to produkt dla Was. Tylko ostrzegam, żeby włosów nie rozczesywać, bo albo wyrwiecie sobie pukle albo będziecie płakać z bólu. Testując produkt na włosach mokrych na szczęście aż tak się nie kleiły. Jednak po wysuszeniu zaczęły mi się elektryzować... 
Niestety nie zauważyłam by zostały one wygładzone, odświeżone w jakikolwiek sposób czy nabrały połysku. 

Produkt jak dla mnie jest bublowaty, cena nieadekwatna do jakości, chyba, że ktoś lubi mieć posklejane włosy.

Oto moje magiczne gumeczki, choć szczerze powiedziawszy to dałam się zrobić w konia :P


Mieliście okazje używać jakiejkolwiek mgiełki od Timotei?

Pozdrawiam!

Paulina

2 komentarze:

  1. nie używam ich kosmetyków, wolę innych firm i jakoś nie wierzę takim preparatom, dzieki za ostrzeżeenie (zaneta szot)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogoknie nie używam takich kosmetyków... Mam swój 1E tylko do włosów który.ueztwam już bardzo długo , ciągle ten sam i jestem z niego zadowolona a eksperymenty z wloaswł hmmm to nie dla mnie a gumki dostępne są u mnie w sklepie od ręki...;-);-);-) Więc nawet te gumki by mnie nie skusiły do kupna tego kosmetyku

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ POZOSTAWIONY NA BLOGU. DZIĘKI NIEMU WIEM, ŻE CZYTASZ I ZAGLĄDASZ :)

Obserwatorzy

Copyright © 2014 Z miłości do.... lifestyle , Blogger