BeBeauty - miclearne dziadostwo.

Cześć kochani!

Marka BeBeauty jest wszystkim dobrze znana. Nie pałam do niej jakąś szczególną sympatią, czasem trafi się jakaś perełka w kosmetykach, jednak trzeba się dobrze naszukać. Wpadłam na głupi pomysł by wypróbować płyn miclearny, bo mój z Green Pharmacy dobił dna. Tak wiem zalegam z dnem, o nim niebawem i będzie biednie. Wracając do zakupów skusiła mnie cena i marka, bo BeBeauty produkuje marka Torf Corporation Fabryka Leków 
Sp. z o.o, która produkuje również kosmetyki Tołpy. 
Więc dlaczego nie kupić?

BeBeauty - hydrate. Nawilżający płyn miclearny 2 w 1 (skóra normalna).


Producent/Marka: Torf Corporation-Fabryka Leków Sp. z o.o/BeBeauty

Pojemność/Waga: 200 ml

Cena: 6,99

Dostępność: Biedronka

Kilka słów z etykiety 


Butelka z miękkiego plastiku z fajnym dzióbkiem z którego wydobędziemy tyle płynu ile akurat nam potrzeba. Zapach fajny, delikatny i kwiatowy.
Stosowałam tak jak się ów płyn stosuje, po aplikacji na wacik i przemyciu nim skóry na początku było ok, chyba chroniła mnie warstwa makijażu. Po kolejnym zetknięciu się płynu z twarzą wystarczyło odczekać kilka sekund by poczuć pieczenie. Może nie jakieś mocne ale był to dla mnie dyskomfort. Z demakijażem oczu było jeszcze gorzej...
Oczy piekły i szczypały. Pierwsze co zrobiłam to przemyłam oczy wodą i wyjęłam soczewki, obawiając się, że płyn im zaszkodzi.


Po demakijażu na skórze twarzy został delikatny i lepki film, czułam ściągnięcie. Starałam się dać mu drugą szansę, oczywiście pozbyłam się wcześniej soczewek by nie robić tego w panice po raz kolejny. Efekt ten sam, skóra również piekła i została podrażniona o oczach nie wspomnę, bo była to masakra. 
Z demakijażem radzi sobie przeciętnie. Nie trzeba szorować nadmiernie twarzy ale trzeba zużyć dwa razy więcej wacików by zmyć wszystko dokładnie. Z tuszem do rzęs również radzi sobie przeciętnie może było by lepiej gdybym mogła potrzymać wacik dłużej na powiece niż 5 sekund. Tyle wytrzymałam bo piekielnie szczypał. 
Nie mam ochoty i zamiaru sięgać po inne płyny do demakijażu czy też miclearne tej marki w obawie przed podrażnieniem i pieczeniem. 

Podsumowując nie sprawdził się on u mnie, mimo pięknych słów na etykiecie i badań. Mam wrażenie, że nikt go nie testował na osobach o wrażliwych oczach i skórze mimo iż jest to wspomniane. 

Mieliście okazję wypróbować płyn miclearny tej marki?

Pozdrawiam!

Paulina

23 komentarze:

  1. Kiedyś stosowałam ale przy mojej mieszanej skórze sprawdził się ok :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli po prostu nie nadaje się do każdej cery, mimo iż napisali, że jest dla normalnej, a w opisie delikatnej.

      Usuń
  2. tego nie miałam, ale różowy dla mnie jest ok

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używałam tego płynu jeszcze. Ale dzięki za ostrzeżenie. Przy zakupie jeśli w ogóle to podejdę do tego z dystansem. :) Pozdrawiam !
    ~ http://bylasobiepanda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie Garnier jest niezastąpiony :) obserwuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie kupuje takich płynów z Biedronki.


    Zapraszam do odwiedzenia Moje lusterko i Biblioteka urody.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja ostatnio miałam chęć ale dobrze że nie kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U każdego spisuje się inaczej, jeśli masz wrażliwą skórę to lepiej unikać go.

      Usuń
  7. Musisz mieć chyba mega wrażliwą twarz... Czytam i nie wierzę własnym oczom.. To mój ulubieniec ;p Może zbyt mocno trzesz wacikiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mega nie ale wrażliwa na pewne kosmetyki jest. W komentarzach niektóre dziewczyny pisały, że mają tak jak ja.

      Usuń
  8. Nie miałam, ale chciałam go kupić i teraz mam mieszane uczucia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz wrażliwą skórę to lepiej sobie odpuścić

      Usuń
  9. Ja stosuje już od bardzo długiego czasu i dla mnie niezastąpiony.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja używałam tego płynu na samym początku jak pojawił się w Biedronce. I był naprawdę fajny, zużyłam kilka butelek. A później pojawiły sie większe pojemności, nieco inne etykiety i jak kupiłam taką nowszą wersję efekt był jak u Ciebie. Oczy piekły, skóra szczypała nic przyjemnego. Wydaje mi się że może chcieli go ulepszyć , coś dodali do składu nie wiem, ale popsuł się i od tamtej pory go omijam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być, że coś w składzie ulepszyli i wyszło jak wyszło.

      Usuń
  11. Hm i mnie się sprawdził, a pieczenie szczególnie oczu czułam właśnie z tym green Pharmacy! Jak widać każda z nas jest inna ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie próbowałam tego ale też mam wrażliwą skórę więc może nie będę go próbować ;P

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki, będę omijała Dermofuture :)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ POZOSTAWIONY NA BLOGU. DZIĘKI NIEMU WIEM, ŻE CZYTASZ I ZAGLĄDASZ :)

Obserwatorzy

Copyright © 2014 Z miłości do.... lifestyle , Blogger