Słodki bubel...

Cześć kochani!
Dziś post o pewnym kremie do rąk którego miałam okazje w ostatnim czasie używać.
Mowa tu o Avon - royal jelly hand cream.




Tubka jak tubka, szkoda że odkręcana. Odkąd odkryłam tubki typu klik, te zwyczajnie mnie wkurzają ale większość kremów do rąk takowe ma, więc jakoś to przeżyje. Grafika jak na Avon przystało bardzo ładna.




Konsystencja kremu ciężka i tłusta, kolor półprzeźroczysty, choć na zdjęciu krem wygląda jak klej na gorąco i raczej nie zachęca. Zapach cudny, to trzeba przyznać. Coś dla łasuchów, podejrzewam, że miodowy zapach przypadłby do gustu samemu Kubusiowi Puchatkowi ;)




Po rozsmarowaniu kremu na reku zmienia on kolor na biały, trzeba go długo wmasowywać. Pozostawia tłustą warstwę, która długo się wchłania. Krem pozostawia wiele do życzenia. Nakładałam go na noc, a rano dłonie były klejące, co bardzo mnie zdziwiło, mimo tego niefajnego uczucia dłonie nawilżył.




Muszę Wam powiedzieć, że krem ten ma smak. Tak, słodki smak. Odkryłam to całkowicie przez przypadek. Wierzchem dłoni przetarłam usta. Po prostu się zapomniałam, a po jakimś czasie usta zwyczajnie polizałam. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie. Szybko nałożyłam trochę kremu na dłoń po czyn ją polizałam, poczułam słodki smak miodu. Dla chcących go skosztować śmiało zachęcam tylko zostaje tłusty posmak ;)
To by było na tyle jeśli chodzi o krem tej marki. Jak dla mnie jest to słodki bubel.
Jak się u Was sprawdzają kremy z Avonu?

Pozdrawiam!

Izisshe




23 komentarze:

  1. Też nie lubię kremów do rąk z Avonu. Jak dla mnie tylko Neutrogena. Avonove są dla mnie zbyt tłuste, trudno się wsmarowują i później mam długo lepkie ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dokładnie tak jak piszesz :) Neutrogena za to jest fajna, bo bardzo szybko regeneruje zniszczone dłonie

      Usuń
  2. Nie przepadam za tym kremem, w sumie go nie cierpię ;) Nie wchłaniał się u mnie w ogóle, zostawiał tak tłustą warstwę na dłoniach, że aż za przeproszeniem szlag mnie trafiał. Takiego badziewnego kremu nie miałam chyba nigdy i nawet zapach go nie ratuje w mojej ocenie. Jedyny krem z Avonu, który działa i który przy okazji uwielbiam to ten Regenerujący z masłem kakaowym (brązowa tubka) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boję się użyć tego kakaowego... przy moim szczęściu zabarwiłby mi dłonie na brązowo :P

      Usuń
  3. Od Avonu raczej stronię :) Miałam okazję używać jeden z kremów z tej serii od znajomej i też był słaby :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mają rewelacyjnych kosmetyków ale perełki się zdarzają ;)

      Usuń
  4. jesli chodzi o ta serie to srednio bylam z niej zadowolona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi jakoś jeszcze żaden krem do rąk tej marki nie podpasował

      Usuń
  5. Za bardzo się marze przy wsmarowywaniu, ciężko się wchłania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię różne kosmetyki Avonu, ale nie kremy do rąk. Już kilka razy się przejechałam na nich. Dużo lepsze są te od Oriflame jeśli już. A teraz odkryłam niesamowitego ulubieńca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam możliwości zakupu kosmetyków Oriflama :(

      Usuń
    2. Jak chcesz mogę cos dla Ciebie zamówić i Ci przesłać. Jestem konsultantką ich i niektóre kosmetyki maja fajne. :)

      Usuń
  7. Mam ten kremik, ale wersję świąteczną. Powiem szczerze, że całkiem się z nim polubiłam. Do najgorszych nie należy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja najbardziej lubię kremiki z rossmana, z avonu żadko coś zamawiam, jakoś niekoniecznie najlepiej kojarzy mi się ta marka. :)

    pozdrawiam,
    kawaiiblog.tk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Isanę Ci pewnie chodzi :) ja znów bardzo lubię Ziaję do rąk i Kamill

      Usuń
  9. Kieedyś byłam konsultantką Avon i potwierdzam, kremy z tej serii to buble, niekoniecznie słodkie ;)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ POZOSTAWIONY NA BLOGU. DZIĘKI NIEMU WIEM, ŻE CZYTASZ I ZAGLĄDASZ :)

Obserwatorzy

Copyright © 2014 Z miłości do.... lifestyle , Blogger